GothicKlan

Gość

Jest to tawerna ogólna dla członków wszystkich Zakonów.
Powstała ona z myślą o stworzeniu jednej wielkiej (pasjonującej być może) opowieści dzieki pisaniu tutaj przez wszystkich chętnych.
UWAGA: Pisać tutaj mogą jedynie członkowie Zakonów. nikt niezrzeszony nie moze sie tu wypowiadać.

Prosiłbym o zaczęcie opowieści przez kogoś kto robi to najlepiej (proponowałbym Chantal lub Spirit).

Chantal

Chantal zmęczona po długiej podróży weszła do tawerny. Opadła ciężko na najdalsze krzesło. Westchnęła ciężko i spojrzała przez oknoi. Był ciepły, wiosenny wieczór. Popatrzała na swoje ramię. Miała na nim dużą, cięta ranę. Zamknęła oczy próbując zapomnieć o bólu.

Cynober

Zbliżała się północ gdy do Tawerny wszedł Cynober. Na jego rękach było widać wiele blizn. Podszedł do dziewczyny i rzekł:
- Witaj Chantal. Co się stało?

Chantal

-Cynobrze... witaj. - Powiedziała lekko uśmiechajac się. -Miałam małe starcie z orkiem...

Gość

-Orkiem? - powiedział cicho meżczyzna siedzący w kącie.
Miał on na sobie niebieską szate nieopodal miejsca gdzie siedział lezała laska. Z pozoru wyglądała normalnie ale po dłuższym przyglądnięciu zdawało sie ze emanuje od niej niebieskie światło. Twarz mężczyzny okryta była kapturem.
-Gdzie go spotkałaś?

Chantal

-Zawsze w lesie mnie napadają... a kim ty jesteś? - przymrużyła swoje imponująco niebieskie oczy.

Gość

-Jestem Magiem Wody, nazywają mnie Rhox. -Popatrzył na rane Chantal z pod kaptura mozna było zobaczyć ze sie uśmiechnął - Jeśli chcesz moge Cie uleczyć. - powiedział- A takze moge sprawic, że Twe blizny znikną - Zwrócił sie do mężczyzny siedzącego obok.

Chantal

-Sądze że Cynober sam sobie da radę... - uśmiechnęła się lekko. - Nazywam się Chantal. - Podała mu rękę. Na jej twarz zleciało kilka długich, i czarnych jak noc kosmyków włosów.

Gość

- Witam Was więc. Szczerze mówiąc podszedłem tutaj bo zaciekawiła mnie Wasza rozmowa. Pozwolicie, że sie dosiąde i posłucham? - Podniusł swój kostur i oparł sie na nim.

Cynober

-Prosze bardzo - Odezwał się Cynober. Każda z tych blizn mi coś przypomina. Mógłbym sam je sobie usunąć lecz nieccę. Jestem Czarnym Rycerzem który poznał już dużo tajników magii.

Chantal

Dziewczyna nic nie mówiła. Przyglądała się Rhoxowi. Próbowała dostrzec jego oczy, lecz jej się nie udawało.
-Mógłbyś ściągnąć kaputr?

Gość

- Przykro mi ale odmówie nie lubie ukazywać swej twarzy. - powiedział Rhox i usiadł pomiędzy Cynoberem i Chantal. Swój kostur położył tuż przy swoich nogach

Chantal

Przez oczy dziewczyny przebiegł czerwony ognik. Zwróciła się do barmana.
-Poproszę jednego browara. - Powiedziała chłopdnym tonem. Poprzez włosy ledwo było widać jasnoniebiekie oczy.

Gość

- Coś Ci sie stało Chantal? - powiedział Rhox zaniepokojony czerwonym ognikiem w jej oczach.

Chantal

-Nie... - Powiedziała cichi. - To tylko mój demon. - Wzięła łyk piwa.